Kiedy byłam mała, hula hop było podstawą w moim codziennym grafiku zabaw. Jednak z wiekiem oddalało się ono ode mnie coraz dalej, aż wylądowało w końcu na strychu. Pół roku temu dowiedziałam się, że oto kółeczko jest znakomitym przyrządem do poprawienia figury, a co najważniejsze- do zlikwidowania boczków. Od razu kupiłam sobie hula hop- cięższe i większe od poprzedniego, jednak bez wypustek, ponieważ przeraziły mnie zdjęcia z ogromnymi siniakami na brzuchu.
Na co zwracać uwagę podczas kupowania hula hop?
- Rozmiar- im większe, tym łatwiej się kręci. Wielkość powinna zależeć od wzrostu oraz obwodu talii.
- Waga- koło powinno być ciężkie, ponieważ wtedy doskonale oddziałuje na ciało. Powinno ważyć od kilograma do dwóch kilogramów.
- Wypustki- ich zadaniem jest pobudzenie mięśni oraz poprawa krążenia. Dla początkujących radziłabym je sobie odpuścić, gdyż powodują ogromne siniaki.
Jak używać hula hop?
Ja kręcę codziennie po 15 min w każdą stronę. Ponoć dopiero po 30 min zaczyna się coś tam spalać, rzeźbić, jednak już po kilku minutach moje biodra zaczynają się odzywać. Początki nie należą do najłatwiejszych, dlatego powinno kręcić się po 5 min w każdą stronę. Po kilku dniach będziemy obolali, mogą pojawić się siniaki, ale nie ma co się zrażać, z dnia na dzień będzie lepiej :)
Jak szybko pojawiają się efekty?
Wszystko zależy od częstotliwości ćwiczeń, naszej budowy, diety i organizmu. Ja po ok. 2 tygodniach zauważyłam efekty.
Myślę, że to już wszystko o hula hop. Jest to najlepszy i najprzyjemniejszy sposób na niechciane boczki.
Jeju , ja walczyłam z boczkami po ciąży :-)! też hulahoopem...,ale z marnym efektem :-D , życzę Ci wytrwałości Kochana, buziaki :-**
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
oo tak ;) hula-hop zawsze polecane na boczki :P Mój blog - zapraszam na nowy POST :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze hula-hop jest tak dobre na boczki. Chyba czas do niego powrócić. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, I am Angelika - klik!
Ooo, ja też za małolata kręciłam :)
OdpowiedzUsuńMogłam tak godzinami! Ciekawe jak byłoby teraz :D
Bardzo fajna sprawa z takim hula hop..jednak przyznam, że to z wypustkami sprawia nie mały ból :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ^^
Mój blog~KLIK♥.
w dzieciństwie uwielbiałam hula hop !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Nie polecam hula hop. Mozna miec przez to pozniej problemy. Lepiej pobiegac :))
OdpowiedzUsuńZapraszam; http://vframlii.blogspot.nl/2015/08/walibi-fotorelacja-oraz-krotki-opis.html