Idziemy do szkoły!!!

Nareszcie udałam się na zakupy i mam już wszystkie potrzebne rzeczy do szkoły. Jednak kiedy patrzę się na książki, zeszyty, plecak i reklamy, które jeszcze bardziej mnie dobijają, w ogóle nie mam ochoty iść do szkoły. Nie jestem jeszcze gotowa. Nawet nie chcę o tym myśleć, że jest to ostatni dzień wakacji, że jutro będę na szkolnym apelu. Wydaje mi się, że to jest tylko zły sen. Kiedy obudzę się, będzie połowa sierpnia. Jednak chciałabym już zobaczyć się z moimi znajomymi. Posiedzieć z nimi na korytarzu, pośmiać się, pożartować. Ale poza tym mam wrażenie jakby szkoła nie istniała. Nie mogę w to uwierzyć, że znowu zaczną się lekcje, nauka, sprawdziany. Będę musiała wstawać z rana, śniadanie, szkoła, obiad, nauka, sen. I tak w kółko, w kółko i w kółko...

Pomimo, że mam 15 lat, kupowanie przyborów szkolnych sprawia mi ogromną przyjemność. Chyba nigdy z tego nie wyrosnę. Niektórzy posiadają tylko jeden długopis i kilka zeszytów. Ja do takich osób zdecydowanie nie należę. Lubię cienkopisy, zakreślacze, a mój zeszyt musi być cały kolorowy i mieć ładną okładkę. Staram się też prowadzić go estetycznie. Zdecydowanie lepiej mi się z niego uczy. Jednak z rysowania kwiatków na akapitach, nigdy nie wyrosnę ;)